Czym inspirował się, komponując utwór dedykowany Orkiestrze? Co sądzi o polskich kompozytorach? Czego życzy Orkiestrze Filharmonii w Szczecinie na jej 70-lecie? Quincy Jones odpowiada na nasze pytania i opowiada o "muzycznej kartce z życzeniami", którą wysyła do Szczecina.
Bądź zawsze na bieżąco. Zapisz się do newslettera.
Minione siedemdziesiąt lat to dla Orkiestry czas ciągłego rozwoju, współpracy ze znakomitymi dyrygentami i solistami, tworzenie nietypowych, często zaskakujących projektów. Z okazji swoich urodzin Orkiestra zaprezentuje nam pełnię swoich wykonawczych umiejętności podczas koncertu 19 października 2018 r. Na jego program, złożą się poemat symfoniczny „Odwieczne pieśni” op. 10 – Mieczysława Karłowicza i „Święto wiosny” Igora Strawińskiego. Wisienką na torcie będzie jednak światowa premiera utworu napisanego specjalnie na 70-lecie Orkiestry przez Quincy Jones’a!
27-krotny zdobywca Nagrody Grammy tym razem skomponował utwór dedykowany Orkiestrze Symfonicznej Filharmonii w Szczecinie. Dzieło w wydaniu najlepszego specjalisty połączy ze sobą dwa światy – świat muzyki poważnej i muzycznej awangardy.
Quincy Jonesznalazł chwilę, by odpowiedzieć nam na kilka pytań dotyczących prac nad dedykowanym Orkiestrze utworem i tego, skąd czerpie inspiracje.
Filharmonia: W jaki sposób twoje wykształcenie, a zwłaszcza nauka u Nadii Boulanger, wpłynęło na Twoją twórczość i przebieg kariery?
Quincy Jones: Chodzi o duszę i naukę. Musisz pracować nad jednym i drugim. Jestem wdzięczny moim nauczycielom, takim jak Nadia Boulanger, która zapewniła mi fundament, który przeprowadził mnie przez całą moją karierę. Nauczyła mnie o kontrapunkcie, inwersji wstecznej oraz innych tego typu rzeczach. Ona również powiedziała mi, że my, muzycy jazzowi "najpierw randkujemy z muzyką, potem zabiegamy o jej względy i w końcu żenimy się”. Jak widać upewniła się, że od samego początku moja lewa półkula mózgu, jest OK. Znajomość matematyki i nauki, które regulują muzykę bardzo mi pomogła, ponieważ aby łamać zasady, musisz je zrozumieć. I naprawdę wierzę, że gdybym nie rozumiał, jak działa muzyka, nie byłbym w stanie stworzyć tego, co stworzyłem przez ostatnie sześć dekad.
F: Jak Twój zamysł artystyczny i wizja, jako kompozytora, przekłada się na efekt finalny pisanych utworów, czyli wykonanie na żywo? Czy wykonawcy grając Twoje kompozycje zawsze są w stanie oddać Twoją wizję utworu?
QJ: Zawsze tworzę to, co daje mi gęsią skórkę, bo wiem, że jeśli mam taki rodzaj reakcji, to przynajmniej jedna osoba na tej planecie poczuje to samo! Nie możesz kontrolować tego kto polubi twoje dzieła, ale możesz kontrolować to co sam tworzysz oraz wizję tego, jak chcesz brzmieć. Komponując, należy pamiętać, że nie pisze się w jednym konkretnym formacie; musisz wiedzieć, że różni wykonawcy różnie interpretują twoje utwory, więc twoim zadaniem jako kompozytora jest po prostu stworzenie dobrej piosenki.
F: Czym inspirowałeś się pisząc utwór dla Filharmonii w Szczecinie?
QJ: Penderecki! Mimo, że jesteśmy w tym samym wieku, był jedną z moich największych inspiracji wszechczasów i absolutnie sprawia, że moja dusza uśmiecha się, że mogła pracować nad tym dziełem. Zatoczyłem piękne koło, ponieważ podziwiałem go przez wiele, wiele lat, a ta okazja była inspiracją, której potrzebowałem.
F: Czy polscy kompozytorzy, a zwłaszcza Twój rówieśnik Krzysztof Penderecki, wywarli wpływ na Twoją twórczość bądź byli inspiracją przy pisaniu jakichś utworów?
QJ: Oczywiście. Penderecki, Witold Lutosławski, Henryk Górecki. Polska pięknie gra! Chodzi o melodię i rytm: dwie rzeczy, które mają pod kontrolą!
F: Jakich porad udzieliłbyś młodym muzykom rozpoczynającym pracę zawodową? O czym powinni pamiętać, co powinni wiedzieć młodzi muzycy/kompozytorzy wchodząc do świata muzyki?
QJ: Zasady muzyczne istnieją z jakiegoś powodu, a ty musisz naprawdę wykonać pracę własną, aby wiedzieć, dlaczego. Nie wystarczy uwierzyć komuś na słowo, bo musisz się zagłębić i samemu to przemyśleć. Wiele razy muzycy utknęli w jakimś punkcie, ponieważ nie wykonali pracy domowej związanej z lewą półkulą mózgową. Muzyka to emocje i nauka. Nie musisz ćwiczyć emocji, ponieważ przychodzą naturalnie, ale lewa strona to praktyka. Cały czas to powtarzam, ale tylko dlatego, że jest to ważne. Technika to nauka, a jeśli nie możesz dosięgnąć palcem między trzy a cztery, a siedem i osiem na fortepianie, nie możesz grać! Bez techniki i wiedzy dotrzesz tylko do tego punktu, więc jeśli wykonasz tę pracę, będziesz dobrze. Ważne jest również, aby mieć wiarę w swoje umiejętności i jeśli to widzisz, to będziesz je miał. Co ważniejsze, zawsze gdy odnosisz sukces dzięki kreatywności i gracji, bądź pokorny.
F: Czego życzysz Orkiestrze Filharmonii w Szczecinie na jej 70-lecie?
QJ: Wszystkiego najlepszego! Naprawdę. Dwie ostatnie rzeczy, które zabrałbym ze sobą opuszczając tę planetę to woda i muzyka, a Orkiestra Symfoniczna Filharmonii w Szczecinie z pewnością wie, jak grać muzykę! Gratuluję tak ważnej okazji i nie mogę się doczekać, aby świętować z Wami kolejnych 70 lat!