Wyjątkowa opera Bartóka, przepełniona symbolami historia, stanowiąca intymną wycieczkę po ludzkiej duszy, w tym także po jej zakamarkach, o których, jak się okazuje, wolelibyśmy nie wiedzieć. 7 czerwca o godz. 19:00 w Filharmonii w Szczecinie wykonany zostanie "Zamek Sinobrodego" w wersji koncertowej – dzieło tak obrazowe, że do jego zrozumienia wystarczy odrobina wyobraźni. U boku Orkiestry usłyszymy doskonałych solistów – Allison Cook i Dereka Weltona. Całość uzupełni specjalna scenografia świetlna. Bilety są jeszcze w sprzedaży.
Postać
Sinobrodego jest znana z baśni Charles’a Perraulta. Był on starszym, zamożnym szlachcicem, wielokrotnie żonatym, którego partnerki znikały w niejasnych okolicznościach. Jak się okazało Sinobrody był wielokrotnym mordercą, z resztą podobnie jak jego przodkowie. Przedziwny i nienaturalny kolor brody był symbolem wewnętrznego zepsucia i emanującego z bohatera zła. Postać Sinobrodego prawdopodobnie wywodzi się od autentycznej postaci Gillesa de Rais – francuskiego arystokraty, stronnika Joanny d'Arc, który został skazany i stracony za herezję i morderstwa.
„Zamek Sinobrodego” Béli Bartóka to arcydzieło muzyki dwudziestego wieku, pełne psychologicznej głębi, to historia przepełniona symbolami, stanowiąca intymną wycieczkę po ludzkiej duszy, w tym także po jej zakamarkach, o których – jak się okazuje – wolelibyśmy nie wiedzieć.
W koncercie usłyszymy doskonałych solistów, występujących na scenach operowych całego świata –
Allison Cook i Dereka Weltona, których występy zbierają fantastyczne opinie wśród krytyków. Całość muzycznych doznań zostanie spotęgowana przez specjalnie przygotowaną scenografię światła.
„Zamek Sinobrodego” to także typowy przykład dzieła niedocenionego „za swoich czasów”. Choć Bartók jest dziś skarbem narodowym, za życia był ostro krytykowany przez recenzentów. Kompozytor borykający się z problemami finansowymi zgłaszał „Zamek Sinobrodego” na kolejne konkursy i coraz bardziej tracił wiarę, że odniesie sukces. Chciał nawet zrezygnować z komponowania. W jednym z listów do swojej żony, której zadedykował operę, napisał –
Teraz wiem, że już nie usłyszę jej w swoim życiu. Prosisz mnie, bym zagrał to tylko dla Ciebie – obawiam się, że nie będę do tego zdolny. Jednak spróbuję, tak byśmy mogli odczuwać boleść razem. Ostatecznie premiera opery odbyła się w 1918 r., jednak z powodu niesprzyjającej sytuacji politycznej, pokazy przedstawienia zostały zawieszone. Świat docenił „Zamek Sinobrodego” dopiero po śmierci kompozytora.
Bilety na koncert Bartók | Zamek Sinobrodego 7 czerwca o godz. 19:00 są jeszcze dostępne w sprzedaży w kasie Filharmonii i na
filharmonia.szczecin.pl.
Wystawa dostępna w czasie wydarzenia:
Wystawa malarstwa free | Maggie PiuWystawa obrazów i grafik Maggie Piu to podróż w krainę wyidealizowanego Piękna. Autorka nie ukrywa, że chce w odbiorcy wzbudzić te emocje, które przez tzw. sztukę współczesną były wypierane, więc zamiast poczucia lęku czy brzydoty chce wzbudzić poczucie PIĘKNA, MIŁOŚCI, ZACHWYTU. Sztuka nie musi boleć. To co przetrwało przez stulecia, to właśnie piękno i kunszt ludzkich dzieł, zarówno w malarstwie czy rzeźbie, jak architekturze i innych dziedzinach sztuki. Maggie Piu jest niczym bohater powieści „Pachnidło” Jan Baptysta Grenouille, który obsesyjnie chce zatrzymać i doskonalić coś nieuchwytnego, ale w przeciwieństwie do niego Maggie Piu nie uśmierca kobiet, wręcz przeciwnie obsesyjnie obdarza je doskonałością i daje im nieśmiertelność.
Maggie Piu tworzy w cyklach. Każda z serii obrazów jest poświęcona konkretnemu tematowi, chociaż serie łączą się ze sobą płynnie, przechodzą jedna w drugą. Bazą jest zawsze KOBIETA, zmienia się kontekst, ornament, format. Obrazy artystki są czytelne w przekazie, ale pojawiają się w nich symbole, które przemyca, by nie była to tylko sztuka dekoracyjna, ale też pretekst do kreatywnego myślenia i poszukiwań kulturowych.
Na wystawie zobaczymy między innymi obrazy z serii „POP-DIVY”, gdzie inspiracją była opera, a w rolę głównych bohaterek wcielają się prawdziwe kobiety ze świata współczesnego filmu czy muzyki, jak chociażby Jennifer Lopez w roli Carmen.
Prezentowany będzie również cykl obrazów inspirowanych kulturami świata, haftów i tatuaży „FREEWOLNE PASTERECZKI”, gdzie Maggie Piu przemyca symbolikę polskich obyczajów; ta seria powstała w 100-letnią rocznicę uzyskania przez Polki praw wyborczych po odzyskaniu Niepodległości, stąd ten przewrotny tytuł, który można odczytać jako interferencję pojęć „wolność” i „frywolność”, według Maggie wolność słowa i wolność myśli. Zobaczymy również obrazy inspirowane światem mody pod ogólnym tytułem „FASHION GAMES”, gdzie królują charakterystyczne akcenty czołowych marek modowych.
Podsumowując, będzie to podróż bardzo kobieca, ale interesująca również dla mężczyzn, gdzie KOBIETY będą mogły zobaczyć doskonałość swojej płci, a mężczyźni, mimo ich braku na obrazach, odnajdą obiekty swoich westchnień.